Zabawy sensoryczne są coraz częściej wykorzystywane na zajęciach. Sposobów na naukę słownictwa jest wiele, ale które z nich dają najlepsze efekty i są najbardziej efektowne? Moim skromnym zdaniem są to właśnie gry i aktywności sensoryczne 🙂
Nauczanie polisensoryczne odgrywa ogromną rolę nie tylko w nauczaniu młodszych uczniów. W dzisiejszych czasach zewsząd jesteśmy otoczeni przez przeróżne bodźce wzrokowe i słuchowe. Jednakże sposób ich ekspozycji nie wpływa pozytywnie na funkcjonowanie ludzi, zwłaszcza tych młodszych. Odpowiednie stymulowanie i wykorzystywanie bodźców pozwala osiągnąć niesamowite efekty. Dlatego też, przedstawię Wam 5 pomysłów na zabawy sensoryczne na podstawie podręcznika Give Me Five Wydawnictwa Macmillan.
Gry i zabawy sensoryczne
Woreczki sensoryczne
GMF 1 Unit 1 – classroom objects (crayon, ruler, rubber, sharpener, pencil, pen, book, computer, school bag, pencil case)
W woreczkach typu „zip bag” umieszczamy kaszę manną, ryż lub kaszę. Następnie przygotowujemy miniaturowe przedmioty, karty obrazkowe lub karty wyrazowe.
Uczniowie przesuwając paluszkami ziarenka odnajdują poszczególne:
- obrazki / przedmioty i nazywają je,
- wyrazy i podają ich tłumaczenie lub układają z nimi zdania.
Wykonując to zadanie używają frazy: „I spy with my little eye …”
Wodne szaleństwo
GMF 1 Unit 5 farm animals (cat, cow, bird, frog, horse, sheep, duck, mouse, chicken)
Już na wstępie ostrzegam, iż otoczenie może stać się mokre 😉
Potrzebujemy pojemnika, do którego nalejemy wody i wrzucimy piłeczki ping-pongowe / zalaminowane karteczki. Na piłeczkach umieszczamy numerki lub wyrazy. Dzięki ponumerowaniu uzyskujemy wiele możliwości, gdyż w kopertach czy też na wcześniej przygotowanej liście możemy zamieścić:
-
słownictwo,
-
gramatykę,
-
całe zadania gramatyczne, leksykalne i leksykalno-gramatyczne,
-
ćwiczenia na czytanie ze zrozumieniem,
-
elementy pisania itp.
Łowimy łyżeczkami lub szczypcami.
Magiczne pisanie
GMF 1 Unit 2 Toys (ball, train, car, doll, kite, robot, scooter, teddy, dinosaur, computer game)
Nauka liter alfabetu i nowych wyrazów nie musi odbywać się na zwykłej kartce. Bardzo dobrze sprawdza się pisanie po plecach kolegi / koleżanki lub w piasku czy też kaszy mannej. Uczniowie pracują w parach. Jedna osoba pisze, a druga stara się odczytać dane słowo i wypowiedzieć je na głos / wskazać na obrazku.
Pudło obfitości
GMF 1 Unit 7 means of transport (bus, boat, motorbike, train, helicopter, lorry)
Do pudła wsypujemy cokolwiek mamy pod ręką np. kaszę, groch, fasolę, piasek, pomponiki itp. Następnie umieszczamy w niej miniaturki przedmiotów lub karty obrazkowe / wyrazowe. Zadaniem dziecka jest wyławianie poszczególnych rzeczy i nazywanie ich. Uczniowie bardziej zaawansowani językowo mogą pokusić się o układanie całych zdań lub nawet historyjek.
Outdoor games
GMF 1 Unit 3 body parts (head, legs, feet, toes, arms, ears, mouth, eyes, nose, fingers)
Ostatnią moją propozycją są wszelkie gry ruchowe, a zwłaszcza te na świeżym powietrzu. Przypomnę Wam zabawę „Fire in the forest”.
Rozdajemy uczniom obrazki lub karteczki z częściami ciała. Spośród grupy wybieramy tzw. „łapacza”, którego zadaniem jest wywołanie części ciała. Osoby posiadające daną część ciała próbują przebiec na drugi koniec unikając spotkania z łapaczem. Zanim rozpoczniemy grę dokładnie ustalmy obszar, w którym może poruszać się łapacz.
Jeśli poszukujesz więcej propozycji zabaw na świeżym powietrzu, to zachęcam do lektury wpisu o „ourdoor games”.
Więcej o podręczniku Give Me Five pisałam tu, a jego przykładowe strony dostępne są TUTAJ.
Zainteresowanych podręcznikiem zachęcam do kontaktu z reprezentantem Wydawnictwa Macmillan.
A teraz przyszedł czas na konkurs,w którym do wygrania mamy ciekawe nagrody:
Jeśli macie chrapkę na te wspaniałości, to wystarczy w komentarzu pod tym postem odpowiedzieć na to pytanie:
Jakie zabawy sensoryczne sprawdzają się najbardziej podczas zajęć językowych?
Na Wasze odpowiedzi czekam do 6 października 2019r. Opisujemy jedną zabawę i pozostawiamy po sobie ślad, gdyż komentarze anonimowe nie są możliwe do zweryfikowania.
Dokładny regulamin konkursu znajdziecie TUTAJ.
„Zabawy sensoryczne” Ogłoszenie wyników
Jestem mile zaskoczona tak dużym odzewem – stworzyła się naprawdę świetna baza pomysłów na zabawy sensoryczne! Dziękuję wszystkim za udział 🙂 Wybór był naprawdę ciężki, więc po konsultacji z Eweliną i Kasią wybrałam następująco:
I miejsce – Marzena Osuchowska
II i III miejsce – Aleksandra S oraz Kasia/Paulina Klecha
Nagrodzone Panie zapraszam do kontaktu poprzez wiadomość prywatną celem ustalenia wysyłki nagród.
Z uwagi na brak kontaktu ze strony Pani Kasi, III miejsce Paulina Klecha.
Pobieram Karty Wyrazowe Give Me Five
Po zalaminowaniu na pustych kartonikach wpisujemy dowolne słownictwo mazakiem suchościeralnym przez co materiały będą wielokrotnego użytku.
Wpis sponsorowany przez Macmillan Polska
Zabawy sensoryczne na zajęciach językowych są zawsze strzałem w dziesiątkę. Najlepiej sprawdzają się aktywności, które mają w sobie element zaskoczenia. Dla moich uczniów zabawa w restaurację ”po ciemku” jest tą ”najulubieńsiejszą”. Klienci restauracji oraz kelnerzy mają zasłonięte oczy (świetnie sprawdzają się maski ze śmiesznymi minami, oczywiście bez otworów na oczy). Wykorzystujemy drewniane, pluszowe oraz prawdziwe produkty, a wśród nich zawsze znajdzie się coś co nigdy nie powinno się znaleźć na talerzu, np. sztuczny robal czy mydło. Zabawa jest przednia, dzieci z przyjemnością uczą się nowych słówek. Sklep ”po ciemku” też jest super zabawą.
Wspaniały pomysł na urozmaicenie zajęć i wplecenie sensorycznych zajęć 🙂
Trudno zdecydować się na jedną zabawę sensoryczną ?
ale ta uwielbiana i wyczekiwana przez uczniów to wyławianie z wody/pokruszonego lodu/piasku/kulek hydrożelowych/makaronu/kaszy/glutowej masy ? jajek po kinderkach, w których umieszczone są obrazki z przerabianym słownictwem dla młodszych dzieci lub karteczki z wyrazami/zdaniami/pytaniami dla starszych ?
Dzieci po wylosowaniu jajka nazywają to, co widzą na obrazku/czytają wyraz/zdanie/pytanie i odpowiadają na nie ?
Takie zajęcia są niezwykle ekscytujące i łączą naukę z zabawą – włożenie obrazków / wyrazów do kinderków jest ciekawym pomysłem 🙂
Moją ulubioną i w sumie dzieciaków też, jest „what’s in the bag”. Do większości słownictwa da się ją zastosować. Wrzucamy słówka z danego działu w postaci rekwizytów do worka i losujemy jedną rzecz i po dotyku mamy rozpoznać co to (może być zabawka, przybory szkolne, ubrania, Food (np te z ikei zabawkowe lub prawdziwe), na weather wycinam z kartonu chmurki i słonko itp,) mogą to być również wycięte z tektury litery do ćwiczenia alfabetu, czy całe słowa, liczby, kształty. Opcji jest mnóstwo.
Worek daje Nam wiele możliwości i muszę przyznać, że aktywności z nim są wyczekiwane przez uczniów 🙂
Nie byłam zbyt oryginalna. Wrzuciłam do miski różne owoce, zasłoniłam uczniom oczy chustą i zgadywali po posmakowaniu. W innej grupie dałam dwie miski: warzywa i owoce. Wielka radość, szczególnie jak ktoś trafił na cebulę 🙂 Miska z owocami wracała zawsze pusta do domu, bo nawet po zakończeniu zadania prosili o poczęstunek, np. plasterki limonki… Można też dorzucić spodki z przyprawami (pieprz, sól, papryka, bazylia, oregano…)
Świetna aktywność – próbowanie różnych warzyw i owoców z zasłoniętymi oczyma jest niezwykle interesujące i ekscytyjące, więc jestem pewna, że taka zabawa zapada w pamięć!
U mnie maluszki bardzo lubiły „ciuciubabkę” na oczka jednego dziecka szedł kolorowy szal a pozostali podawali mu różne przedmioty by odgadnął co to i odpowiadali „yes it is” albo „no it isn’t”. Kolejno zamiast szaliczka czy opaski wykorzystaliśmy stare google narciarskie w których z zewnątrz przykleiliśmy naklejki kolorowe ? pozdrawiam
Pomysł z gogglami bardzo przypadł mi do gustu 🙂
Ja uwielbiam wykorzystywać na zajęciach light table, do tego przyda nam się większe przezroczyste pudełko, do środka możemy włożyć lampki choinkowe na baterie lub świeczki led. Ważne, aby pokrywka u góry była przezroczysta i przepuszczała nam światełko. Na pokrywę możemy wysypać kolorowy piasek i ćwiczyć pisanie wyrazów paluszkami. Piasek będzie podświetlony i zabawa gwarantowana 🙂 zamiast piasku możemy też użyć woreczek strunowy wypełniony przezroczystym żelem (polecam żel do usg, lub zwykły tani żel do włosów :)) do woreczka chowamy zalaminowane karty ze słownictwem, które akurat ćwiczymy. Dzieci przesuwają obrazki, które akurat wypowiemy. Dzięki temu ćwiczą paluszki i małą motorykę a zmysł dotyku i wzroku zostaje pobudzony.
Pudełko z podświetleniem jest hitem 🙂
Moje dzieciaki najbardziej lubia oczywiscie jesc 🙂 szczegolnie slodycze, ale nie tylko 🙂 jak wjezdza jedzenie to kazdy jest zachwycony 🙂 mam lekcje codziennie, wiec kazdy temat mozemy omawiac na rozne sposoby, mamy czas 🙂 np: robimy ciasto i nazywamy sprzety i skladniki, ktore najpierw trzeba znalezc ukryte w calej sali; przy temacie owocowo-warzywnym dzieci rozpoznaja owoce i warzywa po ksztalcie, wkladajac reke do pudelka, ale tez rozpoznaja rozne produkty spozywcze po smaku lub zapachu, majac zakryte oczy 🙂 a na koniec gramy na tych produktach, uzywajac kabelkow makey makey. Tych kabelkow uzywamy tez do grania na swoich czesciach ciala 🙂 i je nazywamy oczywiscie 🙂 ubaw gwarantowany 🙂 polecam 🙂
Wyrazam zgode na uzycie moich danych zgodnie z regulaminem konkursu 🙂
Przyznam szczerze, że nie znałam takiego wykorzystania kabelków:)
Polecam grę sensoryczną polegającą na chodzeniu po woreczkach (nieprzezroczystych) i zgadywaniu co się kryje w środku 🙂 grę przetestowałam na półkoloniach i nawet młodzież świetnie się bawiła. Do każdego woreczka włożyłam różne rzeczy np. watę, ryż, małe piłeczki, warzywa i owoce z materiału, wełnę, ziarnka grochu itp. Dzieci w skarpetkach chodziły po woreczkach ( każdy z osobna aby nikt nie słyszał odpowiedzi) i opisywali co czują: it is soft; it is rough; it is uncomfortable itp. Oczywiście próbowali zgadnąć co jest w środku.
Na koniec wszyscy razem dotykaliśmy woreczki i ujawnialiśmy co się gdzie kryje 🙂
Interesująca aktywność!
Ulubiona zabawa moich przedszkolaków – słuchamy piosenki Gummy Bear lub recytujemy Pass the beanbag i przekazujemy sobie plastikowy słoiczek wypełniony włochatymi kulkami (pomponiki różnej wielkości) oraz zalaminowanymi mini obrazkami. Gdy muzyka cichnie lub kończy się rymowanka, dziecko trzymające pojemnik, odkręca go, zamyka oczy i stara się znaleźć i wyciągnąć obrazek nie rozsypując pomponików. Następnie nazywa obrazek, ukazuje znaczenie swoim ciałem, wyśpiewuje słówko lub rysuje je w powietrzu. Później wspólnie liczymy ile pomponików wypadło z pojemnika. Wygrywa osoba, której wypadło najmniej pomponików. Proste i skuteczne 🙂
Wspaniale – zaangażowanie kilku zmysłów jest przy jednej aktywności!
Świetną zabawą jest też ro, poznawanie zapachów. Jak wiadomo, zapach jest wspaniałym „przypominać em”. Oczywiście najlepszym tematem jest jedzenie 🙂 przygotowuję pokrojone owoce, warzywa lub inne jedzonka i dzieci zgadują dany produkt z opaską na oczach.
Na zajęciach uczniowie mają rzadko możliwość popracowania z zapachem, więc na pewno jest to bardzo dobre urozmaicenie lekcji 🙂
U mnie świetnie sprawdza się „Mystery Box”. Przygotowanie jest bardzo proste a może służyć na długie lata :). Jest to kolorowy karton który posiada dwie wycięte dziury na ręce które wsuwamy do środka i jeden spory kwadrat dzięki któremu „widownia” widzi co się dzieje w środku. Wkładamy do naszego „Mystery Box” różne rzeczy o ciekawych fakturach, kształtach i rozmiarach. Dzieci zgadują, jaki przedmiot został włożony do środka. Dodatkowo możemy zachęcać dziecko do opowiadania o włożonym przedmiocie, który jest dotykany. Możemy pytać z czego przedmiot jest zrobiony, czy jest ciepły czy zimny, z jakiego materiału jest zrobiony, czy jest miękki, twardy itd. Wszystko zależy od wieku i poziomu dzieci. Im mniej oczywisty przedmiot, tym większe zaangażowanie 🙂 Zabawa gwarantowana!
Zgadzam się w pełni – „mystery box” to niezwykła pomoc dydaktyczna 🙂
Uwielbiam mój magic box – karton z wyciętymi otworami na ręce. Do środka wkładam przedmioty, których nazwy akurat ćwiczymy. Dzieci podchodzą, wkładają ręce do kartonu, dotykają wybranego przedmiotu i zgadują co to jest. Kiedyś do kartonu włożyłam kartki z wyrazami, ale nie takimi zwykłymi nadrukowanymi… Na zalaminowanej kartce z plasteliny ułożyłam nazwy zabawek. Dzieci dotykały wypukłego napisu, by rozszyfrować nazwę przedmiotu.
Napisy z plasteliny to świetny pomysł!
Najlepsza zabawa z dziećmi przedszkolnymi i młodszymi szkolnymi to ta z tajemnicą – jeśli mamy temat z owocami, to do pudełka lub worka wkładamy prawdziwe owoce i po kolei każde dziecko wkłada rękę do środka i próbuje zgadnąć co jest w środku! Dzieci to uwielbiają i sprawdza się to za każdym razem! 🙂
Tajemnica zawsze dodaje dodatkowego smaczku, a zgadywanie, co ukryte jest w pudełku jest niezwykle emocjonujące 🙂
Zabawa z użyciem folii bąbelkowej. Przygotowujemy tyle kawałków folii ile mamy uczniów (kawałki nie muszą być duze- ma się zmieścić tam karta obrazkowa a uczen swobodnie powinien skakać po folii). Pod kawałkami folii rozłożonymi na podłodze chowamy karty obrazkowe z tematu, który aktualnie jest omawiany. Włączamy piosenkę ruchową ( moja propozycja to Walking Walking). Prosimy uczniów aby zdjeli obuwie I wykonywali w miejscu ruchy do piosenki na folii bąbelkowej (wrażenia niesamowite). Po skończonej piosence uczniowie odkrywają kartę I mówią co się na niej znajduje.
Wspaniała zabawa! – sama chętnie wzięłabym w takiej udział 🙂
Ostatnio przygotowałam plastikowe butelki wypełnione ryżem z wodą i do nich wrzuciłam małe zalaminowane obrazki z zwierzętami występującymi w książce Erica Carle „Brown Bear, Brown Bear what do you see?”. Zadaniem dzieci było odnaleźć, rozpoznać i nazwać wszystkie ukryte w ryżu zwierzaki. Dzieci były bardzo zaangażowane:) a zadania okazało się dość trudne, ponieważ kartki były naprawdę małe i trzeba było bardzo długo potrząsać i obracać butelki, żeby udało się odnaleźć je wszystkie ? (ok. 3 w jednej butelce)
Taka aktywność z pewnością była bardzo ciekawa dla uczniów – zaangażowanie i moc emocji 🙂